Drogi pamiętniczku...
Wczorajszy dzień można zaliczyć do udanych, pomimo ciągłego bólu i zmęczenia tym... Obiad u teściów pycha, herbatka u Babci Mojego G. także udana no i wieczór w towarzystwie przyjaciół Mojego G. ;* A później noc u Niego:)) Nie umiem już sama spać..nie wysypiam się wtedy no! I jakoś tak zimno jest:(
A dziś jest dzień dla Agusi, czyli domowe SPA:) Muszę się w końcu ogarnąć i zabrać za siebie bo nie mogę do lustra patrzeć... Więc dziś zadbam o buzie, rączki, stópki i całe ciało. I może w końcu ruszę jakiś z seriali, które na mnie już tyle czasu czekają...
Niech się zdarzy kolejny cud ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz